Wspomnienia z Drezna
W pierwszy weekend maja 5 czołowych zawodników LKS Zantyr Sztum w kategorii Masters, wraz z żonami wyjechała na maraton do Drezna. Pomysł wyjazdu na maraton związany był z kolegą Leonem, gdyż jego ojciec właśnie z Drezna uciekł z niewoli do Polski.
Maraton Drezno czy 24 Oberelbe-Marathon wiedzie piękną ścieżką rowerową wzdłuż rzeki Elby. Od startu spod twierdzy Königstein, aż do mety tuż za starym miastem w Dreźnie.
Okolice Drezna to piękne tereny do zwiedzania, masę zabytków i historycznych budowli, pałace, piękne tereny górskie (niezwykłe wyzwanie po maratonie to 900 schodów w górę i 900 w dół).
Dodatkowa atrakcja maratońska - nasze żony zaokrętowały się na parostatek i po starcie płynęły około 3km razem z nami, a później tylko z czołówką biegu. Wszyscy maratończycy ukończyli bieg w wyśmienitych nastrojach i bardzo dobrym zdrowiu, a dla młodych adeptów biegania, w tym również "mistrzów" mamy zadanie.
Tak się złożyło iż kolega Andrzej Ludwik i Leszek Piotrowski po 42 latach przebiegli znowu dystans 42km 195m i to z rewelacyjnym czasem. W 1981 roku w Warszawie Andrzej uzyskał wynik 4h17'28'', a 42 lata później 4h17'50'', Leszek 3h55'34'', a po 42 latach 3h56'32''. To są wyniki zawodników, którzy walczą do końca i nie poddają się.
A tak jak w Warszawie tak w Dreźnie czekały na nich te same dziewczyny, Anita i Elwira. Może to właśnie klucz do ich sukcesu. Zapraszamy młodych na królewski dystans i do rywalizacji przede wszystkim z samym sobą, bo to wmaratonie najważniejsze.
Pozdrawiamy.