LKS Zantyr Sztum

Wspomnienie z RZEŹNIKA

Piękny słoneczny weekend w Bieszczadach i my, dwaj zatwardziali biegacze M50 na trasie 80 km biegu.

 

 

Całe szczęście, że był to wyjazd przyjacielsko-rodzinny i w przepiękne Bieszczady.

 

Przygotowania do biegu rozpoczęły się wraz z początkiem roku, ale jak przystało na maratończyków - przygotowaniem były starty w maratonach, co trzy tygodnie.

 

Start jak widać nastąpił po ciemku z lampkami i w takim tłoku (około 1500 osób). Tłum biegnie my biegniemy, tłum idzie my idziemy i tak 7-8 km.

Później jest już trochę luźniej.

Nie ma co za dużo pisać, to trzeba przebiec. Przygoda naprawdę piękna. Przy naszym wytrenowaniu i ostrożnym podejściu do biegania po górach daliśmy radę do samego końca. Trochę widać zmęczenie na ostatnich kilometrach, ale było dobrze.

 

Mając dobrego współtowarzysza można zrobić wszystko.

 

Polecamy!